Jacek Murański – nie żyje? Dlaczego, o co chodzi?

Jacek Murański - nie żyje Dlaczego, o co chodzi

Jacek Murański, znany polski aktor, po tragicznej i niespodziewanej śmierci swojego syna Mateusza, zabrał głos i wyznał publicznie, co się dokładnie wydarzyło przed tą tragedią. W wywiadzie udzielonym serwisowi Salon24, Murański sprostował niejasności oraz stanowczo odniósł się do fałszywych informacji rozsyłanych w internecie. Opowiedział, że to on znalazł ciało swojego syna i przecząc spekulacjom, zaprzeczył, że do jego śmierci przyczyniło się nadużywanie przez niego narkotyków.

Aktor z trudem przyznał, jak trudno mu było opowiedzieć o śmierci Mateusza swojej żonie oraz narzeczonej syna, Karolinie. W wywiadzie ujawnił przyczynę śmierci Mateusza Murańskiego oraz wyjaśnił, że w żołądku nie znaleziono żadnych lekarstw. Murański wyznał, że bardzo go boli fakt, że pamięć po Mateuszu jest hańbiona przez rozpowszechnianie fałszywych informacji w internecie. Jednocześnie tłumaczył, dlaczego tak długo nie wypowiadał się na temat tragedii, która spotkała ich rodzinę. Czuł się odpowiedzialny za życie matki i narzeczonej swojego syna.

W bardzo przejmujących i wzruszających słowach, aktor wspominał swojego syna. Wyraził swoją rozpacz, mówiąc, że nie da się jej opisać. Murański uciął wszelkie spekulacje i sprostował fake newsy, które w ostatnich dniach pojawiały się w temacie okoliczności zgonu jego syna.

Na zakończenie wywiadu, Murański zdradził, że planuje założyć fundację na rzecz pomocy ludziom zmagającym się z problemami związanymi z uzależnieniem. Chce, aby jego syn nie poszedł na marne, a jego śmierć była przyczynkiem do powstania czegoś pozytywnego i pomocnego dla innych ludzi.

Jacek Murański – nie żyje, dlaczego?

Jacek Murański, polski aktor i ojciec Mateusza Murańskiego, ujawnił w rozmowie z Sławomirem Jastrzębowskim, jak wyglądały ostatnie chwile jego syna przed jego nagłą śmiercią. Mateusz Murański, młody aktor i zawodnik MMA, zmarł we wtorek, 7 lutego 2023 roku. Według relacji ojca, Mateusz zadzwonił do niego i poprosił o spotkanie twarzą w twarz, mówiąc, że są pewne rzeczy, które należy omówić osobiście. Ojciec pojawił się u syna wieczorem tego samego dnia, a rozmawiali przez trzy godziny. Poruszali różne tematy, w tym powrót Mateusza do serialu „Lombard. Życie pod Zastaw”. Mateusz bardzo się cieszył z powrotu do tej produkcji.

Jacek Murański powiedział również, że jego syn planował powrót do oktagonu i podpisał kontrakt z Fame MMA ważny do 2024 roku. Mateusz miał nawet zaplanowaną walkę dwóch na dwóch, w której miał wystąpić z ojcem przeciwko Marcinowi Najmanowi i drugiemu zawodnikowi, z którym Mateusz ostatnio przegrał.

Ojciec Mateusza zdradził również, że syn miał plany na przyszłość, chciał oświadczyć się swojej ukochanej, a nawet już wybrał obrączki. Marzył także o założeniu rodziny. „Pokazał mi obrączki, jakie planuje kupić, powiedział, gdzie chce się oświadczyć. W tym momencie zrozumiałem, dlaczego nie chciał o tym rozmawiać przez telefon”, powiedział Jacek Murański.

Następnego dnia, po rozmowie z synem, Jacek wyszedł z mieszkania Mateusza chwilę przed północą, a syn powiedział mu, że zadzwoni do niego, gdy tylko wstanie i się ogarnie. Ojciec otrzymał od niego nawet krótką wiadomość z tekstem: „Wszystko w porządku, misiu kocham cię”. Jednak kilka godzin później, otrzymał informację o nagłej śmierci swojego syna.

Jacek Murański żyje, ale niestety jego syn, Mateusz Murański, zmarł. Przyczyna śmierci Mateusza nie została podana do publicznej wiadomości. Ojciec utracił swojego syna, z którym miał bardzo bliskie relacje. Mateusz był nie tylko synem Jana Murańskiego, ale także jego przyjacielem i współpracownikiem w wielu projektach. Jego śmierć była szokiem dla całej polskiej społeczności

Reklama